Jeden z naszych klientów, nazwijmy go Bożydar, zapragnął zamieszkać we własnym domu i postanowił go wybudować.
Wszystko postępowało zgodnie z planem, projekt, działka, udeptywanie ścieżek w urzędach… i tak powstał budynek w surowym stanie.
Wszystko szło gładko do pewnego momentu. Mimo sugestii swojego agenta, nie ubezpieczył on budowy, ponieważ finansował go z tzw. wkładu własnego i ubezpieczenie jest wtedy nieobowiązkowe.
Pewnego pięknego, poniedziałkowego poranka, ekipa budowlana wróciła do pracy i zastała kipisz, pandemonium, armagedon oraz sodomę i gomorę.
W jeszcze nieistniejącym acz zaplanowanym salonie Bożydara, grupka młodzieży z okolicznej miejscowości, postanowiła uczcić lato ogniskiem 🔥, bo w weekend padało i szukali dostępnego zadaszenia.
Wszystkie okoliczne wiaty były zajęte z okazji sezonu grillowego i deszczu, więc jedyny wolny dach był u naszego Bożydara na budowie.
To go zmotywowało, aby zabezpieczyć swoje sioło na przyszłość i w związku z tym wykupił ubezpieczenie majątkowe, na kwotę 50 tysięcy. Dosyć okrojone, ze względu na to, że stwierdził, iż nie będzie płacił po próżnicy, co się miało stać, to się stało.
W dzień majowy, parę lat później, gdy ślady ogniska zostały zatarte, a na ich miejscu stała kanapa - rzeka, która normalnie płynęła pół kilometra dalej, postanowiła przepłynąć przez ów salon 💦⛈🌊. Nieruchomość Bożydara nie była ubezpieczona od powodzi, ponieważ wcześniej stwierdził dobitnie, że jego dom wcale nie stoi w tej niebezpiecznej strefie.
Po wypompowaniu rzeki z piwnicy i salonu, poszkodowany Bożydar postanowił usiąść z zaprzyjaźnionym agentem i przeanalizować swoją beztroskę. Została mu przedłożona oferta ochrony jego majątku skrojona absolutnie pod niego.
Parę lat później, sąsiad naszego bohatera postanowił w oklejbidzie urządzić sobie warsztat w którym podobno spawał elementy metalowe lub może nielegalnie produkował fajerwerki na sprzedaż. Przy okazji przetrzymywał tam różne środki do oprysku roślin, kanistry z olejem opałowym i inne łatwopalne środki.
Otóż w szopie z niewiadomych przyczyn, (he he) wybuchł ogień, a następnie buda epicko wyleciała w powietrze . Dodatkowo zapaliło się drzewo obok, a od drzewa zajął się strych i poddasze naszego protagonisty. Przyjechała straż pożarna, ugasiła ogień i przy okazji zalała mu salon kilkukrotnie podpalany i utopiony.
Wydaje wam się, że to się zdarza zawsze komuś innemu? ☯
No to podsumujmy: jeżeli kupujecie lub budujecie dom na kredyt to należy:
- ubezpieczyć nieruchomość (na jego pełną wartość)
- ubezpieczyć się na życie (na część kwoty kredytu, uzależnionej od wieku kredytobiorcy - kredyt na 300 000, ubezpieczenie na życie np. 75 000)
Przestrzegamy przed kupowaniem ubezpieczeń w banku podczas podpisywania kredytu, ponieważ są najczęściej droższe i dostosowane do potrzeb banku, a nie Waszych.
Zarówno polisę mieszkaniową, jak i życiową można wystawić w ciągu kilku minut. Nie trzeba siedzieć godzinami niczym Bożydar analizując mogące przydarzyć się nieszczęścia.
Photo by Luke Stackpoole on Unsplash
