Słowo się rzekło, kobyłka u płotu, budujemy dom!
Owa kobyłka stoi u tego płotu, który śni się nam po nocach; wylanego z betonu, ułożonego z bloczku łupanego, zbitego z drewnianych sztachetek w kolorze czystej bieli powleczonych pnącym bluszczem i różą, albo zamontowanych z przęseł metalowych zwieńczonych drutem kolczastym i tłuczonym szkłem.
Ogrodzenie to pojawia się w marach sennych z częstotliwością taką samą, co nasz przyszły dach pokryty dachówką betonową, bitumiczną, ceramiczną, albo gontem drewnianym struganym ręcznie przez bacę wśród owiec na hali.
Postanowione, no to budujemy!
Mamy działkę i projekt, stertę różnych ważnych dokumentów, teraz tylko czeka nas znalezienie źródła finansowania naszych marzeń o płocie oraz dachu i to takiego, które nie spowoduje, że będziemy jeść codziennie przez następne dwie dekady tylko chleb i margarynę oraz harować po 16 godzin na dobę, aż zmienimy się w wyschniętego zombie, a dzieci zapomną jak wyglądamy.
Wielu z nas myśli, że otrzymanie pożyczki lub kredytu możliwe jest tylko wtedy, gdy ma się umowę o pracę podpisaną na czas nieokreślony. A najlepiej to robić na dwa etaty i dodatkowo mieć zabezpieczenie hipoteczne w postaci mieszkania po babci.
Nie jest to do końca prawda, ponieważ banki akceptują także inne źródła dochodów; umowy zlecenia, umowy o dzieło, działalności gospodarcze, dochody z gospodarstwa rolnego, emerytury, renty, kontrakty menedżerskie, sportowe, marynarskie.
Trzeba pamiętać, że mimo tego iż udowodnimy stały dochód, to banki restrykcyjnie podchodzą do ich źródeł.
Przede wszystkim muszą one być legalne, czyli opodatkowane oraz regularnie wpłacane co miesiąc.
I wyobraźcie sobie, że dla kredytodawcy nie liczy się wyłącznie to, ILE zarabiasz.
Ważne jest również to, jakie masz wydatki, zaciągnięte kredyty czy pożyczki, limity kart kredytowych, oraz ile osób na utrzymaniu i wysokość stałych kosztów utrzymania.
Sugerujemy, że starając się o pożyczkę, lepiej zrezygnować z kart kredytowych i spłacić wcześniej zaciągnięte kredyty gotówkowe lub raty.
I tu niespodzianka: korzystne jest posiadanie w swojej historii nawet niewielkiego kredytu oraz spłacenie go w terminie. Lepiej mieć wzorcową historię kredytową, niż żadną, bank lubi widzieć, że jesteś praworządnym obywatelem, niż tajemniczym Fantomem, który pojawił się znikąd i nie wiadomo właściwie co zamierza.
Zatem spłacony w ratach telewizor lub wymarzona pralko suszarka - brawo, jesteście jeden krok bliżej sukcesu.
Jeśli starasz się o kredyt na budowę domu, należy przygotować oryginały poniższych dokumentów. Podobne dokumenty będą Ci także potrzebne, jeśli bierzesz kredyt na remont lub wykończenie domu.
I będą to:
dokument tożsamości – dowód osobisty, paszport (ale już nie książeczka wojskowa, ani karta biblioteczna),
potwierdzenie źródeł dochodu, czyli oświadczenie o dochodach, czasem historię wpływów na konto (warto zadbać o prawidłowe nazywanie przelewów),
akt notarialny potwierdzający własność działki,
odpis z księgi wieczystej,
warunki zabudowy i zagospodarowania terenu,
pozwolenie na budowę wraz z pieczęcią,
dziennik budowy z wpisem kierownika budowy,
projekt budowlany,
kosztorys (na druku bankowym),
wycena rzeczoznawcy.
Zresztą, nie ma co sobie zawracać głowy papierzyskami, czy zabraknie ich dwóch czy jednego.
Mamy specjalistów którzy umieją je aranżować.
A jeżeli na własną rękę będziecie tułać się po różnych bankach i w każdym z nich będą Was sprawdzać w BIKu (Biurze Informacji Kredytowej), to zmniejszycie swoją szansę na odpowiednią zdolność kredytową.
„Chodzi i składa zapytania o kredyt w każdym banku – na pewno coś kombinuje!”
To jest moment żeby przyjść do nas i nam powierzyć poszukanie najlepszej opcji kredytowania.
Photo by Tierra Mallorca on Unsplash
Owa kobyłka stoi u tego płotu, który śni się nam po nocach; wylanego z betonu, ułożonego z bloczku łupanego, zbitego z drewnianych sztachetek w kolorze czystej bieli powleczonych pnącym bluszczem i różą, albo zamontowanych z przęseł metalowych zwieńczonych drutem kolczastym i tłuczonym szkłem.
Ogrodzenie to pojawia się w marach sennych z częstotliwością taką samą, co nasz przyszły dach pokryty dachówką betonową, bitumiczną, ceramiczną, albo gontem drewnianym struganym ręcznie przez bacę wśród owiec na hali.
Postanowione, no to budujemy!
Mamy działkę i projekt, stertę różnych ważnych dokumentów, teraz tylko czeka nas znalezienie źródła finansowania naszych marzeń o płocie oraz dachu i to takiego, które nie spowoduje, że będziemy jeść codziennie przez następne dwie dekady tylko chleb i margarynę oraz harować po 16 godzin na dobę, aż zmienimy się w wyschniętego zombie, a dzieci zapomną jak wyglądamy.
Wielu z nas myśli, że otrzymanie pożyczki lub kredytu możliwe jest tylko wtedy, gdy ma się umowę o pracę podpisaną na czas nieokreślony. A najlepiej to robić na dwa etaty i dodatkowo mieć zabezpieczenie hipoteczne w postaci mieszkania po babci.
Nie jest to do końca prawda, ponieważ banki akceptują także inne źródła dochodów; umowy zlecenia, umowy o dzieło, działalności gospodarcze, dochody z gospodarstwa rolnego, emerytury, renty, kontrakty menedżerskie, sportowe, marynarskie.
Trzeba pamiętać, że mimo tego iż udowodnimy stały dochód, to banki restrykcyjnie podchodzą do ich źródeł.
Przede wszystkim muszą one być legalne, czyli opodatkowane oraz regularnie wpłacane co miesiąc.
I wyobraźcie sobie, że dla kredytodawcy nie liczy się wyłącznie to, ILE zarabiasz.
Ważne jest również to, jakie masz wydatki, zaciągnięte kredyty czy pożyczki, limity kart kredytowych, oraz ile osób na utrzymaniu i wysokość stałych kosztów utrzymania.
Sugerujemy, że starając się o pożyczkę, lepiej zrezygnować z kart kredytowych i spłacić wcześniej zaciągnięte kredyty gotówkowe lub raty.
I tu niespodzianka: korzystne jest posiadanie w swojej historii nawet niewielkiego kredytu oraz spłacenie go w terminie. Lepiej mieć wzorcową historię kredytową, niż żadną, bank lubi widzieć, że jesteś praworządnym obywatelem, niż tajemniczym Fantomem, który pojawił się znikąd i nie wiadomo właściwie co zamierza.
Zatem spłacony w ratach telewizor lub wymarzona pralko suszarka - brawo, jesteście jeden krok bliżej sukcesu.
Jeśli starasz się o kredyt na budowę domu, należy przygotować oryginały poniższych dokumentów. Podobne dokumenty będą Ci także potrzebne, jeśli bierzesz kredyt na remont lub wykończenie domu.
I będą to:
dokument tożsamości – dowód osobisty, paszport (ale już nie książeczka wojskowa, ani karta biblioteczna),
potwierdzenie źródeł dochodu, czyli oświadczenie o dochodach, czasem historię wpływów na konto (warto zadbać o prawidłowe nazywanie przelewów),
akt notarialny potwierdzający własność działki,
odpis z księgi wieczystej,
warunki zabudowy i zagospodarowania terenu,
pozwolenie na budowę wraz z pieczęcią,
dziennik budowy z wpisem kierownika budowy,
projekt budowlany,
kosztorys (na druku bankowym),
wycena rzeczoznawcy.
Zresztą, nie ma co sobie zawracać głowy papierzyskami, czy zabraknie ich dwóch czy jednego.
Mamy specjalistów którzy umieją je aranżować.
A jeżeli na własną rękę będziecie tułać się po różnych bankach i w każdym z nich będą Was sprawdzać w BIKu (Biurze Informacji Kredytowej), to zmniejszycie swoją szansę na odpowiednią zdolność kredytową.
„Chodzi i składa zapytania o kredyt w każdym banku – na pewno coś kombinuje!”
To jest moment żeby przyjść do nas i nam powierzyć poszukanie najlepszej opcji kredytowania.
Photo by Tierra Mallorca on Unsplash