eMultico - Opowieści o ubezpieczeniach, finansach i życiu.

  Jeśli na myśl o wakacjach tanim kosztem, przed oczami stają Wam przerażające obrazki - czyli zatłoczone pole namiotowe ⛺️ ze wspólnymi prysznicami, lub hostel wprost z horroru na obrzeżach miasta, a w nim pokój dwunastoosobowy, z przeraźliwie chrapiącymi współlokatorami, to ogłaszamy wszem i wobec, ze te czasy już dawno minęły. Obecnie, jeśli tylko macie chęć i fantazję oraz mikro talent w organizacji, to najbardziej fenomenalny wyjazd można mieć za kwoty, które nie wywracają domowych finansów do góry nogami. Ogranicza Was tylko; agorafobia i lub lęk wysokości, strach przed pełzającymi gadami i jadowitymi pająkami, niechęć do poznawania nowych rzeczy oraz wrodzone lenistwo i prokrastynacja. Nic więcej. A i to można opanować, jeśli ma się wsparcie w znajomych, przyjaciołach lub rodzinie. Każdy ma swój sposób na spędzanie czasu wolnego, w związku z tym nikogo nie krytykujemy, ani nie stawiamy wyżej własnych, czy reklamowanych powszechnie sposobów na relaks. Ile jest wypoczywający

  Jadąc w czternaście osób na wakacje, z pewnością znajdzie się kilku pasjonatów piłki nożnej. Statystycznie, połowa świata kocha ten sport, a oprócz miłośników oglądania jej na ekranie, znajdą się tacy, którzy lubią pokopać w gałę, w każdym możliwym momencie. W związku z tym, swego czasu siedząc kilkunastoosobową zgrają na greckiej plaży, mimo wściekłego upału i gorącego piachu, owa część zapaleńców stwierdziła, że tak oto spędzą czas. Na ławeczkach przy plaży, w cieniu zdziczałych figowców siedziało kilku greckich staruszków z kawą w dłoniach, którzy obserwowali wysiłki tej kopaniny uważnie, acz z pobłażaniem. Sytuacja się pogorszyła, kiedy gra przestała być tylko podawaniem piłki, a zaczęła być poważną walką, z tzw. kiwaniem i faulami. Wraz z emocjami, w górę wniósł się wszechobecny kurz, który przysłonił mgłą grających, morze i staruszków wraz z ich kawą. Te okoliczności już mniej spodobały się odpoczywającym nestorom. Nie omieszkali okazać nam swojej dezaprobaty przez krzyki, wy

     Wraz z parą przyjaciół pojechaliśmy na wycieczkę samochodową na Riwierę Olimpijską. Kolega był świeżo po kuracji odchudzającej zakończonej sukcesem, co za tym idzie, żołądek miał delikatny i obkurczony, bo stracił prawie trzydzieści kilogramów. Grecja ma to do siebie, że wśród licznych atrakcji, gwarantowanej pogody, lazuru morza i artefaktów na każdym kroku, chwali się przepyszną kuchnią, fantastycznymi winami oraz... Metaxą i Ouzo. Odchudzony przyjaciel na widok tych wspaniałości kulinarnych dostał małpiego rozumu, rzucając się na greckie żarcie i alkohole niczym wygłodzony lew na gazelę. Na drugi dzień, obudziły nas dźwięki niczym z oddziału położniczego, połączone z wrzaskami o treści: "Podajcie papier!!! Muszę testament!!! Napisać!!!"  Początkowo dostaliśmy niekontrolowanego ataku śmiechu, ale po chwili, okazało się że kolega nie udaje i naprawdę cierpi. Ruszyliśmy zatem na poszukiwanie lekarstwa - będąc pierwszy raz w tym kraju, nie znając języka, w czasie sjesty,

  Kto pamięta ten pierwszy raz, gdy niedługo po zrobieniu prawa jazdy, rodzice pożyczyli wam malucha, albo poloneza w celu pojechania do kina z koleżanką. Cóż za emocje! Noga się telepie nad sprzęgłem, sprężyna w skrzyni biegów rzęzi, serce bije jak biegający w kółku chomik na sterydach. Parkowanie zajmowało tyle czasu, że film dawno się zaczął, a koleżanka dała nogę z nudów. Większość na myśl o wynajęciu auta, zaczyna drżeć ze strachu jak podczas tego pierwszego razu w wózku ojca, który dzwonił co pięć minut "No i jak tam? Nie rozbiłeś się jeszcze?" Wyobraźcie sobie: jesteśmy na wakacjach, przybyliśmy do wymarzonej destynacji, wszystkie bagaże i uczestnicy już zapakowani do gabloty. Klimatyzacja mruczy lub wiatr hula we włosach, a "zimny łokieć" upewnia nas, że nie był to taki głupi pomysł. - Jest dobrze! Znajomi lub rodzina wrzeszczą z radości z tyłu, muzyka gra, słońce świeci, zaraz będziemy smażyć ciało na plaży, ruszymy na szlak, damy nura do jeziora, czy p

  Znajoma posiadając potrzebę, poszła pewnego dnia kupić sobie torebkę. Będąc w sklepie i patrząc na półkę, na której było różnych torebek około stu i każda z nich była inna, po prostu się załamała. Stwierdziła że nigdy w życiu nie wybierze torebki pasującej do sukienki i okazji, bo ich jest po prostu za dużo i to ją po prostu przytłacza. I w ogóle to ona wychodzi i już tu nie wróci. Wtedy podeszła do niej pani sprzedawczyni, która ze zrozumieniem przyjęła jej niepokój, ponieważ takich niezdecydowanych i przerażonych kupujących miała codziennie kilka. - Jeśli chce pani wybrać produkt idealny, proszę zaufać intuicji oraz zastosować pewien trik który pani zdradzę. Proszę wskazać torebki które się pani podobają i te które będą pasować do ciuchów, niezależnie czy się pani podobają czy nie. Następnie proszę popatrzeć na wszystkie i wybrać tę którą na pewno pani NIE kupi. I jeszcze jedną. I jeszcze. I następną. Znajoma ani się obejrzała, a na ladzie leżała jedna torebka. TOREBKA IDEALNA.

Czy przeglądając profile znajomych, masz wrażenie, że coś Ci umyka w kwestii idealnego urlopu? Czy Twoje zdjęcia z grilla u cioci Krysi mają się nijak do bajecznych krajobrazów na zdjęciach kolegów, które chełpliwie wrzucają na swe portale społecznościowe? No bo jak porównać śląską kiełbasę do widoku tabunu sikorek w bikini na słonecznej plaży lub siebie na dmuchanym fotelu na środku błękitnego basenu w słomkowym kapeluszu? W sumie co kto lubi. Niektórzy wolą przypieczoną karkóweczkę albo poczciwego schabowego ponad egzotyczne widoki. Jednakże może gdzieś w głębi duszy zapalił się świetlik ciekawości, jak wyglądałby grill rodziny w dalekich krajach z kaszanką w roli głównej. Albo jak smakują suflaki o których wspominał kuzyn Zenek. Czy mają coś wspólnego z naszymi poczciwymi flakami? Zwłaszcza, że już około stycznia familia zaczyna marudzić coś o zmianie nawyków wyjazdowych, że: „Co roku tylko te Mazury, jeziora, komary, zimna woda w prysznicach i ruletka pogodowa, może by tak choć