Co jakiś czas w prasie i Internecie pojawiają się opisy holowania samochodu z komiczno-tragicznym finałem: -„Właściciel peugeota zabrał swój samochód od mechanika, podpiął do toyoty zwykłą linką i odjechał. Peugeot zerwał się i uderzył w budynek. Na miejsce przyjechała zielonogórska policja. 59-latka czekają poważne problemy.” Albo: - „Dwie panie holowały opla omegę kombi. Zerwała się linka holownicza. Wtedy 29-latka wysiadła z opla, aby zobaczyć, co się stało. Nie zabezpieczyła dobrze auta, które zaczęło się staczać z niewielkiego wzniesienia. Gdy próbowała zatrzymać je własnym ciałem, została przygnieciona do ogrodzenia.” (na szczęście nic się poważnego nie stało) Lub: - „Po tysiąc złotych mandatu otrzymało dwóch mężczyzn. 73-latek i jego wnuk holowali fiata za pomocą zwykłego sznurka. W dodatku samochód nie miał jednej opony. Policjanci z gorzowskiej drogówki przecierali oczy, gdy na trasie ekspresowej S3 zobaczyli daewoo, które holowało fiata. Pojazdy nie były właściwie oznako