Najlepsza odpowiedź z jaką się zetknęliśmy w związku z
pytaniem:
- „Nie masz dzieci, rodziny? TO KTO CI PODA SZKLANKĘ WODY NA
STAROŚĆ?!”
Brzmi:
- „Ciężko pracuję, aby na starość szklankę wody podał mi
LOKAJ”
Ubezpieczenia na życie to pomoc dla tych, którzy zostaną
sami, ale też pomoc w przypadku ciężkich zachorowań. Ta opcja wydaje się
szczególnie ważna dla młodych samotnych osób.
Uświadamianie obaw i pokazywanie możliwego ryzyka wyrażającej
największe obawy związane z samotnością, to pilne zadanie AGENTÓW.
Przykładów, w których ubezpieczenie pomogło w przypadku poważnej choroby, jest mnóstwo.
Prywatne ubezpieczenia zdrowotne, produkty emerytalne, czy polisy majątkowe –
ubezpieczenia mieszkania, dodatkowe ubezpieczenia samochodu to konieczność dla
osób samotnych, bo to gwarancja, że w razie gdy coś się stanie, nie zostaną z
niczym.
A o zdrowiu i starości trzeba myśleć, gdy jest czas na działanie!
Pandemia sprawiła, że ludzie odczuli dotkliwie izolację.
Prawie 40% z nich, według CBOS, doświadczyło poczucia samotności w 2020 r.
Z badań wynika, że obecnie 59% osób obawia się dotkliwej samotności.
Wskaźnik ten był niższy o 3 pp. rok temu i będzie wzrastał.
Tylko 48% osób wśród singli deklaruje obawę o samotność.
W gospodarstwach domowych z czterema lub więcej osobami, ten wskaźnik wynosi 61%.
Dlaczego tak jest? Ponieważ zdajemy sobie sprawę, co możemy stracić i jak
trudno nam będzie po odejściu bliskich.
Największy odsetek osób obawiających się samotności to osoby w wieku 18-25.
To aż 66%!
Liczba osób samotnych będzie rosła. Jedni dokonają
takiego wyboru świadomie, innych samotność zaskoczy, będzie wynikiem śmierci
partnera, rozwodu.
W takich wypadkach sytuacja finansowa tych osób może się znacząco pogorszyć.
Zwłaszcza gdy samotność dotyczy osób starszych.
Z samotnością wiąże się wiele rodzajów ryzyka. Osoby samotne
mierzą się z problemami natury psychicznej, częściej są narażone na depresje, a
to też przekłada się na zdrowie fizyczne.
Pandemia przyczyniła się jeszcze do wzrostu odczuwania takich negatywnych
zjawisk jak symptomów depresji i lęku oraz braku wsparcia społecznego, a także
do spadku kontroli nad własnym życiem i zadowolenia z życia.
Choroby to często niezdolność do pracy. Osoby samotne muszą
liczyć się z tym, że samodzielnie będą musiały znaleźć środki na leczenie i
opiekę. To także ryzyko samotnej starości.
Przy polskich śmiesznie niskich emeryturach często oznacza to życie na granicy
ubóstwa.
Samotność w Polsce częściej dotyka kobiet. To o tyle większe wyzwanie dla nich,
że przy niższych zarobkach i szybszym odchodzeniu na emeryturę, są w wielu
wypadkach wręcz skazane na życie w biedzie.
Singlom trudniej pokonać finansowe obciążenia związane z
leczeniem i trudniej radzą sobie z innymi złymi wydarzeniami w życiu.
Osoba mająca oszczędności 5 tys. zł (tyle średnio Polacy mają oszczędności) w razie utraty pracy, może przeżyć na minimum
socjalnym nieco ponad trzy miesiące.
Jakiekolwiek nieprzewidziane wydatki będą trudniejsze do przejścia niż dla osób
w związkach.
Z badania PIU wynika, że śmierci lub ciężkiej choroby najbliższej
osoby obawia się 85% - 87% pytanych. W stosunku do lutego 2020 r. Ten odsetek
zwiększył się o 3 p.p., na co wpływ miała pandemia.
Znacząco też wzrosła śmiertelność – obawa więc stała się bardziej realna.
Jeśli jesteśmy zatem samotni z wyboru, musimy brać pod uwagę
choćby ryzyko choroby, która może uniemożliwić dalszą pracę.
Część Polaków już zabezpiecza się finansowo, zawierając
umowę ubezpieczenia na życie.
Jednak składka na ubezpieczenie na życie na głowę mieszkańca w Polsce w 2019 r.
to 130 euro, a średnia w krajach europejskich przekracza 1000 euro. Mimo
że zainteresowanie polisami życiowymi wzrosło, to ciągle jest tu sporo do
zrobienia.
Być może Towarzystwa Ubezpieczeniowego nie nazwiemy „lokajem”, ale to właśnie Oni
mogą być kimś, kto poda Wam przysłowiową szklankę wody.
Źródło; PIU.pl - Inglehart, r. Et al. (2014) World Value Survey: all rounds – country-pooled data: 1981-2014. Dane z 2019 r. Uzupełnione
według metodologii World Value Survey przez firmę Kantar na zlecenie gazeta.pl.
Komentarze