Podczas mojego obozu harcerskiego z ćwierć wieku temu w Gródku nad Dunajcem, jeden z uczestników podczas czasu wolnego na plaży, wpadł na fenomenalny pomysł popłynięcia wpław na Wyspę Grodzisko oddaloną od lądu około 500 metrów (obecnie rezerwat na który nie ma wstępu).
Te 1000 metrów które wtedy przepłynęłam miały wpływ na całe moje przyszłe pływackie życie.
Woda w głąb jeziora okazała się dużo zimniejsza niż przy plaży i mnie jako astmatykowi tym bardziej było trudniej płynąć. Starałam się ze wszystkich sił aby dotrzymać tempa grupie, nie mając kompletnie wprawy. W połowie trasy ręce zaczęły omdlewać i wypijałam wodę zamiast zaciągać powietrze. Po dopłynięciu na wyspę, kiedy z ulgą stanęłam na brzegu, od
razu przecięłam sobie stopę na czymś ostrym.
Kiedy reszta zwiedzała, ja starałam się zatamować krew liśćmi babki.
Kiedy zarządzono odwrót, w popłochu, że owa przecięta stopa uniemożliwi mi powrót i będę musiała zostać tu na wieki wieków amen i zmienię się w Tarzana, tudzież w Piętaszka, dostałam takiego wystrzału adrenaliny, że na miejscu byłam pierwsza, płynąc prawie nie ruszając nogami (aby nie nawoływać raną krwiożerczych szczupaków, sumów czy innych potworów) i wiosłując tylko rękoma.
Przez zakwasy w ramionach nie mogłam przez następne dni podnieść do ust kubka z herbatą. Poza blizną na stopie pozostał mi także wielki szacunek do żywiołu jakim jest woda i dystans do własnych możliwości.
Sezon w pełni, zatem opowiemy na jakie rzeczy należy zwracać uwagę, by pływanie w naszych rodzimych jeziorach, rzekach, Bałtyku i innych morzach, mogło być relaksujące i przede wszystkim bezpieczne.
Pierwszy kontakt z chłodną wodą w zbiorniku może być paskudną niespodzianką. Jedną z rad aby na starcie nie zrezygnować, jest zanurzenie się i wykonanie ustami kilku wydechów do wody zanim zaczniesz płynąć, ponieważ nagła zmiana temperatury, kiedy nasza twarz zetknie się z lodowatą wodą, dla większości są szokiem. W rezultacie płuca mogą się skurczyć, co utrudni oddychanie. Wejście do wody do głębokości klatki piersiowej i wydychanie powietrza z zanurzoną głową pomoże zmniejszyć ten wstrząs.
Jeśli wybierzecie do pływania jezioro i okaże się że woda przy brzegu jest przyjemna, pamiętajcie, że jeziora zaporowe (np. Solińskie), tylko z wierzchu są ciepłe, im dalej, tym zimniej.
Długie przebywanie w zimnej wodzie, może skutkować hipotermią czyli wychłodzeniem organizmu. Jest to bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Można tego uniknąć np. ubierając cienki kombinezon neoprenowy (np. taki do nurkowania), który pomoże utrzymać dłużej komfortową temperaturę.
Pomóc może także to, aby przed wejściem do wody zrobić rozgrzewkę, jak przed treningiem.
W rzekach woda zasadniczo jest stale chłodna, a oprócz tego trzeba w nich uważać na prądy, jednostki pływające, lub dryfujące.
W morzu występuje bardzo niebezpieczny prąd odpływowy (inaczej rozrywający, porywający, strugowy, wciągający). Każda z tych nazw świadczy, że to podstępny hultaj i łotr. On właśnie najczęściej on jest powodem utonięć w Bałtyku.
Co to takiego?
Jeśli na drodze prądu przydennego znajdzie się przeszkoda w postaci wału piasku, woda gromadzi się i doprowadza do rozerwania tego wału. W tym momencie powstają dwa prądy równoległe do linii brzegu, jednak ich kierunki są przeciwne, skierowane ku sobie. W miejscu przerwania zmieniają kierunek w stronę morza.
W morzu o dużym zasoleniu bolą usta właśnie od soli – po długim pływaniu zmienia się smak, więc po wyjściu na brzeg warto przepłukać usta słodką wodą i umyć twarz.
Następne niebezpieczeństwo to dno zbiornika. Trzeba zwracać uwagę czy szybko się zapada w dół, czy jest skaliste oraz czy znajdują się tam różne przedmioty.
Często spotykane są szkła od butelek, ostre elementy drewna, gwoździe z łódek.
Kolejne gagatki które nam mogą zepsuć aktywność wodnika to wodorosty i krasnorosty morskie – można się w nie zaplątać (i można w nich spotkać utopca 😊)
Podczas pływania na wodach otwartych, nałóż dobrze widoczny czepek – najlepiej jakby był w jaskrawym kolorze.
Jest to ważne szczególnie w miejscach gdzie występuje dużo skuterów, łodzi i motorówek. Dla poprawy komfortu można założyć okularki, nosek, zatyczki do uszu i buty ochronne.
Nie lekceważcie także informacji o stanie chemicznym wód. Spotkać tam można naprawdę nieciekawe indywidua: Sinice, bakterie coli, gronkowca.
W morzach południowych uważajcie na meduzy i jeżowce.
Nie będziemy pisać o tym, żeby nie wchodzić do wody pod wpływem różnych substancji, bo to jest oczywiste. Bądźcie rozsądni i zadowoleni z odpoczynku.
Pływanie jest super. I można się go nauczyć w każdym wieku.

Te 1000 metrów które wtedy przepłynęłam miały wpływ na całe moje przyszłe pływackie życie.
Woda w głąb jeziora okazała się dużo zimniejsza niż przy plaży i mnie jako astmatykowi tym bardziej było trudniej płynąć. Starałam się ze wszystkich sił aby dotrzymać tempa grupie, nie mając kompletnie wprawy. W połowie trasy ręce zaczęły omdlewać i wypijałam wodę zamiast zaciągać powietrze. Po dopłynięciu na wyspę, kiedy z ulgą stanęłam na brzegu, od
razu przecięłam sobie stopę na czymś ostrym.
Kiedy reszta zwiedzała, ja starałam się zatamować krew liśćmi babki.
Kiedy zarządzono odwrót, w popłochu, że owa przecięta stopa uniemożliwi mi powrót i będę musiała zostać tu na wieki wieków amen i zmienię się w Tarzana, tudzież w Piętaszka, dostałam takiego wystrzału adrenaliny, że na miejscu byłam pierwsza, płynąc prawie nie ruszając nogami (aby nie nawoływać raną krwiożerczych szczupaków, sumów czy innych potworów) i wiosłując tylko rękoma.
Przez zakwasy w ramionach nie mogłam przez następne dni podnieść do ust kubka z herbatą. Poza blizną na stopie pozostał mi także wielki szacunek do żywiołu jakim jest woda i dystans do własnych możliwości.
Sezon w pełni, zatem opowiemy na jakie rzeczy należy zwracać uwagę, by pływanie w naszych rodzimych jeziorach, rzekach, Bałtyku i innych morzach, mogło być relaksujące i przede wszystkim bezpieczne.
Pierwszy kontakt z chłodną wodą w zbiorniku może być paskudną niespodzianką. Jedną z rad aby na starcie nie zrezygnować, jest zanurzenie się i wykonanie ustami kilku wydechów do wody zanim zaczniesz płynąć, ponieważ nagła zmiana temperatury, kiedy nasza twarz zetknie się z lodowatą wodą, dla większości są szokiem. W rezultacie płuca mogą się skurczyć, co utrudni oddychanie. Wejście do wody do głębokości klatki piersiowej i wydychanie powietrza z zanurzoną głową pomoże zmniejszyć ten wstrząs.
Jeśli wybierzecie do pływania jezioro i okaże się że woda przy brzegu jest przyjemna, pamiętajcie, że jeziora zaporowe (np. Solińskie), tylko z wierzchu są ciepłe, im dalej, tym zimniej.
Długie przebywanie w zimnej wodzie, może skutkować hipotermią czyli wychłodzeniem organizmu. Jest to bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Można tego uniknąć np. ubierając cienki kombinezon neoprenowy (np. taki do nurkowania), który pomoże utrzymać dłużej komfortową temperaturę.
Pomóc może także to, aby przed wejściem do wody zrobić rozgrzewkę, jak przed treningiem.
W rzekach woda zasadniczo jest stale chłodna, a oprócz tego trzeba w nich uważać na prądy, jednostki pływające, lub dryfujące.
W morzu występuje bardzo niebezpieczny prąd odpływowy (inaczej rozrywający, porywający, strugowy, wciągający). Każda z tych nazw świadczy, że to podstępny hultaj i łotr. On właśnie najczęściej on jest powodem utonięć w Bałtyku.
Co to takiego?
Jeśli na drodze prądu przydennego znajdzie się przeszkoda w postaci wału piasku, woda gromadzi się i doprowadza do rozerwania tego wału. W tym momencie powstają dwa prądy równoległe do linii brzegu, jednak ich kierunki są przeciwne, skierowane ku sobie. W miejscu przerwania zmieniają kierunek w stronę morza.
W morzu o dużym zasoleniu bolą usta właśnie od soli – po długim pływaniu zmienia się smak, więc po wyjściu na brzeg warto przepłukać usta słodką wodą i umyć twarz.
Następne niebezpieczeństwo to dno zbiornika. Trzeba zwracać uwagę czy szybko się zapada w dół, czy jest skaliste oraz czy znajdują się tam różne przedmioty.
Często spotykane są szkła od butelek, ostre elementy drewna, gwoździe z łódek.
Kolejne gagatki które nam mogą zepsuć aktywność wodnika to wodorosty i krasnorosty morskie – można się w nie zaplątać (i można w nich spotkać utopca 😊)
Podczas pływania na wodach otwartych, nałóż dobrze widoczny czepek – najlepiej jakby był w jaskrawym kolorze.
Jest to ważne szczególnie w miejscach gdzie występuje dużo skuterów, łodzi i motorówek. Dla poprawy komfortu można założyć okularki, nosek, zatyczki do uszu i buty ochronne.
Nie lekceważcie także informacji o stanie chemicznym wód. Spotkać tam można naprawdę nieciekawe indywidua: Sinice, bakterie coli, gronkowca.
W morzach południowych uważajcie na meduzy i jeżowce.
Nie będziemy pisać o tym, żeby nie wchodzić do wody pod wpływem różnych substancji, bo to jest oczywiste. Bądźcie rozsądni i zadowoleni z odpoczynku.
Pływanie jest super. I można się go nauczyć w każdym wieku.
