Jeśli przemknęła Wam myśl o ubezpieczeniu zdrowotnym, lub abonamencie medycznym, to dla łatwiejszego przyjęcia tematu, przed wami tekst o teleporadach w praktyce. Przeczytacie go w 2 minuty. "Otóż łupie mnie w okolicach trzustki. Cóż, PESEL wskazuje już dawno, że ma prawo łupać także i w innych częściach ciała. Otwieram czem prędzej Internet i wpisuję objawy. Wyniki które wyskakują, jeżą włos na czaszce. Według mądrych stron, powinnam mieć żółtaczkę, cholestazę, torbiele, nowotwór, zwapnienia, chorobę Addisona-Biermera, i w właściwie nie wiadomo dlaczego jeszcze żyję i chodzę po tym świecie. Sieć dodatkowo podsuwa mi świetne rozwiązania na te choroby: Reklamę znachora praktykującego na wschodnich rubieżach oraz fantastyczny środek na wszystkie dolegliwości - olejek z endemicznego kwiatu storczyka rosnącego w środku Amazonii za jedynie 499,99 pln do picia i wcierania. Na takie rady, nie zamierzam kontynuować szukania rozwiązań w sieci, bo mogę oprócz w/w chorób nabawić się także n...