Z okazji dnia optymizmu - ten tekst stworzony jest z przymrużeniem oka: Przydatne porady o pakowaniu których nigdzie nie znajdziecie, oraz przede wszystkim: JAK SIĘ NIE PAKOWAĆ. Przed zaplanowanymi wyjazdami zdarza mi się śnić koszmar, który powoduje, że budzę się z przeraźliwym wrzaskiem. Otóż śni mi się, że wybieram się gdzieś w trybie pilnym i muszę się szybko zapakować. We śnie jednakże nie ogarniam czasoprzestrzeni i horror który przeżywam, to sytuacja w której po przybyciu na miejsce okazuje się, że zapomniałam bielizny na zmianę, klapek pod prysznic, a w miejscu moich ubrań leży niedzielna garsonka ciotki Bożenki w niebieskie grochy, wraz z gaciami dziadka Stanisława z kulkami na mole w kieszeniach, dziurawe buty zimowe, a zamiast bikini i ręcznika kąpielowego w kurorcie, mam kożuch z barana, oraz dziesięciolitrowy garnek na rosół. W związku z tą fiksacją, pakowanie na jawie zaczynam jakieś dwa tygodnie przed, z pomocą aplikacji w telefonie oraz kalendarza papierowego. ...